poniedziałek, 18 maja 2015

I. Story of my life.


                                                To ja.

        To ja, gdy miałam 11 lat. Może i nie wyglądam tak jak inne dziewczyny z mojej klasy,
        bo to przez nowotwór. Nie będę Was zanudzać, to długa historia. Nie chwalę się tym
        tylko po to, aby wzbudzić u Was żal. Wyzdrowiałam, więc idę z moim życiem na przód.
        Przez tą chorobę poznałam osobiście wiele sław m.i. Annę Wyszkoni, Damiana Jonaka
        (polskiego boksera), Szymona Majewskiego i wiele innych wspaniałych ludzi, którzy
        wierzyli, że któregoś dnia wyzdrowieję. I tak się stało. Nie dałabym rady bez ich wiary,
         nie napisałabym tego bloga, bo mnie by tu już nie było. Na tym świecie, wśród tych
         niezwykłych ludzi. Może znacie już takie teksty, myślicie, że to od kogoś odpisałam.
         To, co piszę na samym początku to prawda. Każdy ma swoją historię, wspomnienia,
          których nikt inny nie może mieć. Każdy z nas jest niepowtarzalny i jedyny w swoim
         rodzaju. Nie można odgapiać czyjegoś życia. Każdy ma swój scenariusz życiowy.
         Nie ważne, czy otaczasz się przyjaciółmi, czy nie. Ważne jest to, aby polubić siebie
         takim jakim się jest i zaakceptować siebie. W życiu trzeba walczyć, pomagać innym,
         wierzyć, spełniać marzenia, cieszyć się chwilą nie patrząc wstecz i iść do przodu.
         Przekraczać granice swoich możliwości.
        
                To tyle na wstępie. Wiem, że oczekiwaliście czegoś więcej, ale nie miałam dalej
          pomysłu. Im więcej wyświetleń tym większa mobilizacja. Wpisy będą parę razy w tygodniu.
          Dziękuję za wyrozumiałość.
       

       Ps. W komentarzach nie promujemy swoich blogów lub innych stron albo społecznościowych
       portali.